Sicz Banitów

Ruda2108 napisał(a):

E-Day napisał(a):Artur (moja kotka) prezent przygotowywała bardzo starannie: ptaszek był przerabiany na trzy kupki: piórka, mięsko i flaczki. Kiedy wyobrażałam sobie Artura skubiącego ptaka z pierza, nie mogłam nie pochwalić za zaangażowanie!

ARTUR TO ONA?

tak Ruda , meskie imie mialo byc kamuflazem by zyskac na czasie
szefowa chciala by mama kota pokochala i nie mogla z niego zrezygnowac nawet jesli mial sie rozmnozyc
przynajmniej tak pamietam

Dokładnie tak było z Arturem . Przyniosłam ją do domu w klasie maturalnej i bardzo chciałam aby została. A że moja Mama prezentowała pogląd "żadnych kotek", no to przyniosłam kociaka i oświadczyłam "To jest Artur".
Już czeka na mnie za Tęczowym Mostem, mój Oskar był jej synem, a Kora od Mamy, córka Piratki, jest wnuczką Artura. Dynastia

Bardzo podoba mi się ten wątek. Jeszcze dzisiaj kumplowi podrzucę ten wątek.
__________________________________________________
kwas migdałowy na trądzik