pisałam: wracała z biblioteki.
Ma 11,5 roku.
Wg mnie dzieci są teraz za mało samodzielne i zbyt długo trzymane pod kloszem.
Ja jak zdałam do 6-tej klasy to sie przeprowadziliśmy i dojeżdżałam do szkoły codziennie autobusem MPK.
Rok później jak byłam na wakacjach u babci pod Otwockiem z rok młodszą siostrą jeździłyśmy do W-wy kolejką na zakupy. Nie znając miasta. Nikt nas nie porwał, nie zgubiłyśmy się.
Myślę, że to nie do końca tak, że czasy się zmieniły i stało się niebezpiecznie. To raczej teraz wszystko jest bardziej nagłaśniane.
Dzieci trzeba tak wychowywać aby były samodzielne i rozsądne.
Przecież chociażby na koloniach wychowawcy dają czas wolny i nikt 10-cio latka nie trzyma za rączkę