Tak grzeszki pomagaja w tym wszystkim o czym tu mowicie ,poza tym Zarciu ,najmniej synsow,maj aprodukty o niskiej zawartosci cukru czy tluszczu,bo np jakis tam baton typu snikiers to juz bedzie prawie mial dzienna dawke sinsow
Ja jednak zrezygnowlam z tej diety ,jak dla mnie za duzo tych owocow i warzyw,ja zreszta bardzo malo jem owocow na codzien,moze raz na kilka dni cos malego skubne ,makaron tez mi nosem wychodzil.
Dalej obstawiam,ze Dukan najlepszy,jak dla mnie,ciezko do niego po przerwie wrocic,ale robie kolejny podjazd,mam +6 kg wiecej niz rok temu ,a to bardzo duzo .
Ja jestem mieso-zerna
plus uwielbiam nabial,a na SW byly ograniczenia