• Reklama

słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Ułatwia spalanie kalorii, modeluje sylwetkę, daje endorfinowego kopa... 3 x 1 godzinka sportu w tygodniu - i człowiek czuje, że żyje!

słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Jim » czerwca 22nd, 2011, 7:40 pm

Dukan zaleca rezygnację z windy. Jak o tym myślę, to przychodzi mi do głowy tower running, czyli biegi po schodach, całkiem ciekawa dyscyplina. Na cześć Dukana można by wbiec na Wieżę Eiffla :)
A tak poważnie, to oczywiście chodzi o to, aby więcej się ruszać w naturalnych sytuacjach - do sklepu pojechać na rowerze, na niedzielą mszę iść piechotą, a na 10 piętro wspiąć bez pomocy windy.
Są oczywiście tacy, dla których to za mało. Ten wątek jest dla jednych i drugich.Zapraszam do dzielenia się swoich aktywnościami.
STAN: stabilny
od 1.07.2011 na czwartej fazie


kto ogląda niebo w wodzie, widzi ryby na drzewach
przysłowie chińskie
Jim

BANITA SICZOWY
 
Posty: 6790
Dołączył(a): czerwca 15th, 2011, 11:27 pm

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Ruda2108 » czerwca 22nd, 2011, 9:05 pm

odkąd przez 5 minut siedziałam w windzie ....na moje 3 piętro wchodzę na piechotę ,zadyszka coraz mniejsza ale jest (papierosy zrobiły swoje ..nie palę ponad 2 lata )
dobrowolnie jakos sie nie dało wchodzić.... ;)
:kawa:
Avatar użytkownika
Ruda2108

DUMA SICZY
 
Posty: 28441
Dołączył(a): czerwca 16th, 2011, 6:35 am

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Citizen Erased » czerwca 22nd, 2011, 9:11 pm

To ja zmusiłam domowego mechanika do naprawy roweru i się roweruje po okolicy teraz - już nie duszę się w busie 3 przystanki do Lidla tylko ciach na rower, plecak na zakupy na plecy i jadę!
Szkoda, że mam w sumie tak blisko do pracy bo też bym rowerem jeździła - ale obawiam się, że dłużej bym go z piwnicy wyprowadzała niż nim jechała :lol:

Ale rowerek polecam :D

A schody - zawsze wchodzę po schodach :D Mieszkam na parterze :mrgreen:
Avatar użytkownika
Citizen Erased

KUCHMISTRZ SICZY
 
Posty: 7589
Dołączył(a): czerwca 15th, 2011, 11:25 pm
Lokalizacja: Swarzędz

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Ally » czerwca 22nd, 2011, 9:12 pm

Zawsze jak czytam jak nasza Zarcia wspina się na swoje dziesiąte to mi wstyd.
Ja się ruszam za mało.
Kiedys to przynajmniej na II pietrze mieszkałam, dzieciarnię czasem nosiłam. A teraz zostaje mi bieganie na pięterko albo do piwnicy.
W piwnicy mam drugą lodówke i zapasy sera i jaj to troszke chodzę ;)
Na góre tez juz nie gonię Ali ;) tylko biegam sama jak cos mi trzeba.
Ale to cały czas mało :roll:

Do pracy samochodem, z pracy samochodem. Ewentualnie spacer po południu. Ale to niedukanowe tempo. Tylko takie "czterolatkowe" ;)

Aha, w pracy staram się nie jeździc na krzesle tylko dupsko do góry podnosic. Liczy się??? :D
"Lepiej żeby mnie nienawidzili, takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę."

***start: 95 kg ***cel: 65 kg ***IV faza od 18.11.2011***
Avatar użytkownika
Ally

BANITA SICZOWY
 
Posty: 13998
Dołączył(a): czerwca 15th, 2011, 10:42 pm

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez E-Day » czerwca 22nd, 2011, 9:37 pm

Pracuję na 5. piętrze zacnego budynku w Katowicach.
Czy muszę pisać, że winda dla mnie NIE istnieje? Zawsze chodzę po schodach, a i 10. piętro nie stanowi dla mnie problemu. Zalecenie Dukana, że zero wind, przyjęłam jako mówienie o rzeczy oczywistej ;).
Ostatnio przegoniłam po schodach swojego dyrektora. Młodszy ode mnie o dyszkę, za to zadyszkę miał jak ta lala.
Satysfakcja - bezcenna!!!!
Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych
Stendhal
Avatar użytkownika
E-Day

ADMINISTRATOR
 
Posty: 7819
Dołączył(a): czerwca 15th, 2011, 7:10 pm
Lokalizacja: Mikołów

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Zarcia » czerwca 22nd, 2011, 9:39 pm

Ally napisał(a):Zawsze jak czytam jak nasza Zarcia wspina się na swoje dziesiąte to mi wstyd.
Ja się ruszam za mało.
Kiedys to przynajmniej na II pietrze mieszkałam, dzieciarnię czasem nosiłam. A teraz zostaje mi bieganie na pięterko albo do piwnicy.
W piwnicy mam drugą lodówke i zapasy sera i jaj to troszke chodzę ;)
Na góre tez juz nie gonię Ali ;) tylko biegam sama jak cos mi trzeba.
Ale to cały czas mało :roll:

Do pracy samochodem, z pracy samochodem. Ewentualnie spacer po południu. Ale to niedukanowe tempo. Tylko takie "czterolatkowe" ;)

Aha, w pracy staram się nie jeździc na krzesle tylko dupsko do góry podnosic. Liczy się??? :D


Taaak, ostatnimi czasy wciskam cztery litery pieszo na 10-te - jak nie jestem za bardzo obciazona zakupami, i jak nie ide w towarzystwie piesiora.
Ostatno tak wchodzilam wiele lat temu, przez trzy miesiące, jak wymieniali windę.
Do pracy i z pracy biegam na piechotkę - tzn biegam tylko do pracy, droga powrotna jakos bardziej sie rozwleka :D
Pracy na szczęście też nie mam stricte siedzacej, musze dośc często ruszyc dupsko i pochodzic.
O jeżdżeniu na krzesle nie ma mowy, chociaz jedna otyla kolezanka co byla na zastepstwie usilowała to robic i krzesla nam porozwalala :twisted:

I to by bylo na tyle, jesli chodzi u mnie o sport :mrgreen:
8 czerwiec 2010 - 25 wrzesień 2010 faza I i II
26.09 - 11.02 Faza III
Od 1 sierpnia 2011 dochudzanie
Mikołaj 2011 - powrót na IV

Ciągle nad Szóstką... :think:
Avatar użytkownika
Zarcia

MODERATOR
 
Posty: 36582
Dołączył(a): czerwca 15th, 2011, 11:25 pm

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Marek » czerwca 23rd, 2011, 6:18 pm

Będzie lincz :twisted: :D .
Muszę was zmartwić, ale wszelkie takie imprezy jak wchodzenie po schodach doskonale działają tylko na nasze samopoczucie. A pewnie kiedyś służyły też za usprawiedliwienie - weszłam na czwarte piętro to w nagrodę mogę wciągnąć batonika. To tak nie działa. Ale po kolei.
1. Jakkolwiek w momencie rozpoczęcia jakiegokolwiek wysiłku spalamy kalorie, ale potrzeba około 15 minut, żeby nasz organizm zareagował na zwiększony wysiłek fizyczny. Dopiero po takim czasie do mózgu dociera informacja, że właściciel ciała oszalał i zaczął się katować w sposób ponadprzeciętny. Z tego choćby względu wejście nawet na 10 piętro nie spowoduje, że nasz organizm spali więcej kalorii niż zwykle.

2. Jeśli wchodzimy stale na te samo piętro, to nasz organizm bardzo szybko uczy się tego wysiłku. Nam się wydaje, że poprawiła nam się kondycja bo z łatwością wchodzimy na te 4 piętro a miesiąc temu jeszcze sapaliśmy jak miech kowalski. No więc nie. Po prostu nauczyliśmy nasze mięśnie, że dwa, albo trzy razy na dzień mają wykonać taką a nie inną pracę i już. One to wiedzą i są na to przygotowane. Dowód? Proszę bardzo. Jeśli ktoś z was regularnie wchodzi na 4 piętro i tylko na 4 piętro to niech raz o tej samej mniej więcej porze wejdzie na 7. Przekona się, że żadnej kondycji nie ma a na te 7 piętro wejdzie z lekką zadyszką. W sportach siłowych istnieje takie pojęcie jak zasada dezorientacji (konfuzji) mięśniowej, polegająca z grubsza na tym, że zmienia się ilość powtórzeń w serii, kąty pod jakimi wykonuje się ćwiczenie, czy nawet kolejność wykonywania ćwiczeń w treningu. Wszystko dlatego że mięśnie szybko przyzwyczajają się do określonego obciążenia, wysiłku i przestają reagować wzrostem. Z regularnym wchodzeniem jest dokładnie tak samo.

3. Przy stałym ruchu o średniej intensywności (marsz) trzeba ok. 5-7 minut, żeby pompka zaczęła pompować więcej krwi a z nią tego co jest niezbędne do spalania czyli tlenu. Przy biegu jest to dużo szybciej, ale przy biegu jeśli nie mamy kondycji to po prostu dostajemy zadyszki i w naszym organizmie dochodzi do tzw spalania beztlenowego czyli organizm zaczyna zjadać własne białka.

Podsumowując korzystanie ze schodów jest lepsze niż niekorzystanie. Nie liczcie na to, że ma to jakikolwiek wpływ na zdrowie, dietę, kondycję itp. No chyba że dla sportu wbiegacie po schodach przez 45 minut 3 razy w tygodniu.

pozdrawiam
Obrazek
Z góry przepraszam tych którzy odwiedzili mój dukający dzienniczek http://kdarek.webd.pl/e-day/forum/viewtopic.php?f=15&t=355
Avatar użytkownika
Marek

BYWALEC
 
Posty: 298
Dołączył(a): czerwca 20th, 2011, 9:32 pm
Lokalizacja: Festung Gleiwitz

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Zarcia » czerwca 23rd, 2011, 7:21 pm

Ee tam, ja po wejściu na schody mam spadki - przynajmniej gleboko w to wierze! :mrgreen:
8 czerwiec 2010 - 25 wrzesień 2010 faza I i II
26.09 - 11.02 Faza III
Od 1 sierpnia 2011 dochudzanie
Mikołaj 2011 - powrót na IV

Ciągle nad Szóstką... :think:
Avatar użytkownika
Zarcia

MODERATOR
 
Posty: 36582
Dołączył(a): czerwca 15th, 2011, 11:25 pm

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez Marek » czerwca 23rd, 2011, 8:41 pm

Zarcia napisał(a):gleboko w to wierze! :mrgreen:

To bardzo ważne
Ja nie bagatelizuję dobrego samopoczucia. Jest podczas diety tak samo ważne jak rygor żywieniowy i wszystko co mu sprzyja jest ok. Jeśli ktoś czuje się psychicznie lepiej bo jest przekonany, że takie wejście po schodach pomaga to bardzo dobrze, a nawet więcej niż bardzo dobrze.
Obrazek
Z góry przepraszam tych którzy odwiedzili mój dukający dzienniczek http://kdarek.webd.pl/e-day/forum/viewtopic.php?f=15&t=355
Avatar użytkownika
Marek

BYWALEC
 
Posty: 298
Dołączył(a): czerwca 20th, 2011, 9:32 pm
Lokalizacja: Festung Gleiwitz

Re: słowo zachęty, czyli o dukanowym chodzeniu po schodach

Postprzez E-Day » czerwca 23rd, 2011, 9:08 pm

Nie będzie linczu...!
Nikt tu nie wymaga wbiegania na 10. piętro w ciągu trzech minut, ani też nikt nie oczekuje, że rezygnacja z windy uczyni nas wiecznie szczupłymi. Niemniej, aby wnieść te ...dziesiąt kilo żywej wagi na wysokość ... metrów konieczne jest zaangażowanie pewnej energii. Efekty, o których piszesz, to szalenie ciekawe zjawiska w naszej fizjologii, niemniej myślę, że Guru chodziło raczej o proste wyrobienie nawyku nieunikania każdego wysiłku.
Zauważyłeś, że w swojej książce poleca dość proste ćwiczenie, modyfikację "brzuszków", które nazywa wręcz "królewskim"? Też nie jest w stanie zastąpić porządnego programu ćwiczeń, ale lepiej to ćwiczenie niż żadne :)
Aha, ja zadyszki nie dostaję, wchodząc na 10. piętro, mimo że pracuję zaledwie na 5. ...
Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych
Stendhal
Avatar użytkownika
E-Day

ADMINISTRATOR
 
Posty: 7819
Dołączył(a): czerwca 15th, 2011, 7:10 pm
Lokalizacja: Mikołów

Następna strona

Powrót do Sport, sport, SPORT..!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości