przez Ranita » stycznia 18th, 2012, 10:46 pm
Tyle się mówi teraz o otyłości, nadwadze... My chodzimy i płaczemy, że nam kilogram spaść nie chce... A ja mam teraz więcej czasu, i oglądam sobie różne stronki w necie. Natknęłam się ostatnio na nowe odkrycie medialne (?) Otóż 3 ( i 4 zupełnie mała) damy, znane z tego, że są, nie mają najmniejszych skrupułów żeby pokazywać się na różnych rautach i balach, skwapliwie pozują do zdjęć...Mówię tu o Grycankach Ja nie wiem, ale mi się chyba coś zmieniło. Jeszcze rok - dwa lata temu popatrzyłabym na nie i prawdopodobnie byłyby dla mnie inspiracją, żeby być piękną dla siebie mimo tuszy. A teraz... Patrzę i myślę, że są biedne... Brunetka ma dopiero 15 lat, nie wiem, ile waży, ale wygląda gorzej od matki. Najmłodsza, siedmioletnia, to pulchniutka osóbka z wymalowanymi paznokciami - za kilka lat z powodu tuszy może być kaleką. Najstarsza córka to osoba, która ma zaburzony obraz samej siebie, ale zupełnie inaczej niż my. My mamy grubasa w głowie, Ona w głowie jest szczuplutka i piękna. Czy ja dopiero teraz widzę innych grubasów? Czy do tej pory wszyscy byli szczuplejsi ode mnie?
"Tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką"