Czy macie jakieś sprawdzone metody na powstrzymanie się od grzeszku?
Przypominam, że tu nasz Guru jest mega zasadniczy ! Ulegniesz małej słabości, możesz wiele stracić, ostrzega... słusznie ostrzega , dodam od siebie...
Moje, te najprostsze:
- przypominam sobie własne odczucia, kiedy wchodzę na wagę i widzę zwyżkę,
- kiedy jestem częstowana kupnym jedzeniem, np. ciastem, staram sobie przypomnieć choćby niektóre nadużycia producentów takowych i własne niemiłe odczucia - takie jak zgagę, jaka mnie pali po takim byle jakim cieście ze sklepu,
- najgorzej w domu, gdy chce mi się czekolady, a w danym dniu nie wolno. Tutaj już bywa walka. Staram się sobie wyznaczyć jakąś "nagrodę" za zwycięstwo...