Rzecz o naszym logo, czyli manifest artystyczny
Napisane: czerwca 27th, 2011, 5:15 pm
Co najmniej kilka osób pytało mnie o symbolikę naszego logo. Być może wielu z Was się nad tym zastanawiało, dlaczego tak wygląda, a nie inaczej.
No więc, aby uciąć różne wieści dziwnej treści, postanowiłam opisać, co "autor miał na myśli", rysując ten obraz.
Po pierwsze, jestem jego autorką. Pomysł wziął się z jednej fotografii, która wydała mi się jakaś taka radosna, optymistyczna, kojarząca się z wolnością i ... uwolnieniem.
Taki właśnie ma być człowiek na tym logo - nieistotna jest jego płeć, wiek. To jest człowiek uwolniony, radosny, w biegu. Uwolnienie się od nadwagi, zwłaszcza dużej, daje taki efekt - euforia, radość, energia.
Zauważyliście, jak wygląda podłoże, po którym biegnie nasz uwolniony z nadwagi człowiek? Jest raz z górki, raz pod górkę. Różnie, ciekawie, niemonotonnie. To miały wyrazić te nierówności terenu.
Wreszcie tęcza. Zdaję sobie sprawę, że symbol ten nie zawsze się dobrze kojarzy, ale jest przecież na tyle uniwersalny, jest na tyle silnym archetypem, że zdecydowałam się go wykorzystać. Tęcza - nadzieja, piękno, coś ulotnego, co pojawia się na niebie po zawierusze, nieraz jeszcze na tle ołowianych chmur.
Wiem na pewno, że uważniejsi zauważyli, że kolory tęczy są odwrócone. Nie wynika to z artystycznego roztargnienia - jest to pewne nawiązanie do tradycji wschodnich, zgodnie z którymi ludzka energia jest powiązana z siedmioma czakrami. W skrócie ujmując, rozwój człowieka wiąże się z rozwojem "wyższych energii", od czakry podstawy (symbolizowanej przez czerwień) do czakry korony (symbolizowanej przez fiolet). A więc - ku świadomości siebie i swoich możliwości, ku rozwojowi, ku radości - z którą przecież możemy podzielić się z innymi.
Oczywiście, tak naprawdę, ta cała ideologia wcale nie jest najważniejsza. Logo rysowałam szybko, niecierpliwie, odczuwając te wszystkie emocje, o których piszę. Nie wiem, czy udało mi się to osiągnąć - taka była moja intencja.
No więc, aby uciąć różne wieści dziwnej treści, postanowiłam opisać, co "autor miał na myśli", rysując ten obraz.
Po pierwsze, jestem jego autorką. Pomysł wziął się z jednej fotografii, która wydała mi się jakaś taka radosna, optymistyczna, kojarząca się z wolnością i ... uwolnieniem.
Taki właśnie ma być człowiek na tym logo - nieistotna jest jego płeć, wiek. To jest człowiek uwolniony, radosny, w biegu. Uwolnienie się od nadwagi, zwłaszcza dużej, daje taki efekt - euforia, radość, energia.
Zauważyliście, jak wygląda podłoże, po którym biegnie nasz uwolniony z nadwagi człowiek? Jest raz z górki, raz pod górkę. Różnie, ciekawie, niemonotonnie. To miały wyrazić te nierówności terenu.
Wreszcie tęcza. Zdaję sobie sprawę, że symbol ten nie zawsze się dobrze kojarzy, ale jest przecież na tyle uniwersalny, jest na tyle silnym archetypem, że zdecydowałam się go wykorzystać. Tęcza - nadzieja, piękno, coś ulotnego, co pojawia się na niebie po zawierusze, nieraz jeszcze na tle ołowianych chmur.
Wiem na pewno, że uważniejsi zauważyli, że kolory tęczy są odwrócone. Nie wynika to z artystycznego roztargnienia - jest to pewne nawiązanie do tradycji wschodnich, zgodnie z którymi ludzka energia jest powiązana z siedmioma czakrami. W skrócie ujmując, rozwój człowieka wiąże się z rozwojem "wyższych energii", od czakry podstawy (symbolizowanej przez czerwień) do czakry korony (symbolizowanej przez fiolet). A więc - ku świadomości siebie i swoich możliwości, ku rozwojowi, ku radości - z którą przecież możemy podzielić się z innymi.
Oczywiście, tak naprawdę, ta cała ideologia wcale nie jest najważniejsza. Logo rysowałam szybko, niecierpliwie, odczuwając te wszystkie emocje, o których piszę. Nie wiem, czy udało mi się to osiągnąć - taka była moja intencja.